|
NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P Tylko dla zapalonych psiarzy...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak wychowujesz swojego psa? |
Oczywiście, że go biję gdy tylko coś zbroi. |
|
4% |
[ 2 ] |
Używam bodźców negatywnych tylko, gdy mocno się zdenerwuję. (nie stosuję klikera) |
|
2% |
[ 1 ] |
Używam bodźców negatywnych tylko, gdy mocno się zdenerwuję (stosuję kliker) |
|
4% |
[ 2 ] |
Używam bodźców negatywnych tylko, gdy wydaje mi się to konieczne (nie stosuję klikera) |
|
13% |
[ 6 ] |
Używam bodźców negatywnych tylko, gdy wydaje mi się to konieczne (stosuję kliker) |
|
15% |
[ 7 ] |
Nigdy nie używam bodźców negatywnych (nie stosuję klikera) |
|
22% |
[ 10 ] |
Nigdy nie używam bodźców negatywnych (stosuje kliker) |
|
37% |
[ 17 ] |
|
Wszystkich Głosów : 45 |
|
Autor |
Wiadomość |
Hania Klasa "0" - początkujący
Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:34, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ja tak samo bym zrobiła a Nero nauczył sie juz przychodzic na gwizdek i nie mam z tym problemow gdy tylko zobaczy jakies psy i sie zaczyna interesowac to ja gwizdam i on do mnie natychmiast przybiega nie mam z nim problemow jezeli chodzi o inne psy |
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka Klasa "A2" - już coś osiągnął
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 453 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 19:42, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Z drugiej strony jestem bardzo ciekawa Myszko, jaką Ty stosujesz metodę do przywołania takiego rozbrykanego psiaka |
No widzisz, ja MIAŁAM takiego psa Nigdy go nie nauczyłam wracania w towarzystwie innych psów, bo gdy je zobaczył to mnie nie widział. Mogłam piszczeć, skakać, uciekać i nic
Cytat: | ...a jeśli pies na moje zawołanie by nie reagował zastanowiła bym się co robię źle a nie zwalała winę na psa i jego towarzyszy zabaw |
A ktos zwala?
Cytat: | Może kiedyś taka osoba nie mogąca przywołać psa owrzeszczała go gdy do niej wrócił "po czasie". |
Nigdy
Cytat: | . Czekać do skutku (kiedyś musi przecież wrócić) |
No tak, na spacery powinnam zabierac gazete zeby miec co robic w ciagu tych 4 godzin..
Cytat: | statystyk (nie moich tylko profesjonalnych treserów) 99% psów zareaguje na "ucieczkę" czyli kilka szybkich kroków w tył |
Troszkę sobie zawyzylas te statystyki, ja mam troche inne dane.
Pozatym to sa statystyki dotyczace jak pies reaguje w normalnej sytuacji na ucieczke, a nie jak reaguje na ucieczke czlowieka ktorej nie widzi, bo sie akurat bawi..
Cytat: | (moim zdaniem każda kara czy korekta pogorszyła by sytuację bo pies kojarzył by powrót z nieprzyjemnościami i jeszcze bardziej by się ociągał). |
każda kara? każda korekta? no nie wiem u mnie na szkoleniu uczyliśmy psa wracania z linka, psy na linkach wolno biegaly, w ktorejs chwili wlasciciel mowi ''wroc'' jak pies nie wroci to ostre szarpniecie linka w swoja strone. I wierz mi ze dzialalo Ja naszczescie az tak brutanie nie musialam tego robic. Natomiast lepiej troche psa poszarpac zeby sie nauczyl niz w ogole tego go nie uczyc bo jakby nie patrzec komenda ''wroc'' to chyba jedna z najpotrzebniejszych komend.
btw. ponawiam pytanie, bo nie odpowiedziałaś:
Cytat: | A tak w ogóle to Ty prowadzisz jakieś statystyki wyników psów szkolonych pozytywnie i niepozytywnie na zawodach, że wiesz, że szkolenie pozytywne przynosi najlepsze rezultaty? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania Klasa "0" - początkujący
Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:33, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Myszka podaj strone z tymi statystykami |
|
Powrót do góry |
|
|
Jula&Kora Banned!
Dołączył: 25 Lip 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Choszczno
|
Wysłany: Wto 20:42, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm... Ja nie wiem czy zacząć uczyć tak jak Gosia i Hania... Zastanawiam się nad tym..., ale mój pies już można tak powiedzieć za stary jest |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1164 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:12, 24 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem na metody pozytywne nigdy nie jest za późno i chyba trudniej przyzwyczaić się właścicielowi niż psu:) (Psu na pewno się spodoba:)). Myszko odpowiedziałam Ci już na pytanie, że żadnych statystyk oficjalnych nie prowadzę tzn nie chodzę na zawody i nie pytam zwycięsców jak trenują swoje psiaki, tylko bardziej interesuje mnie to, jak psy zachowują się w domu, na podwórku, spacerze itp. Nie liczę dokładnie ile ludzi bije psy a ile nie i jakie są tego efekty, ale choćby wśród rodzicy i przyjaciół widzę, jakie jest podejście do zwierząt. Poza tym swoje wypowiedzi opieram też na profesjonalnej literaturze odnośnie wychowania pozytywnego (jak np. w przypadku reakcji na "ucieczkę"). OPRÓCZ TEGO NAPIASŁAM DUŻYMI LITERAMI "MOIM ZDANIEM" i o tym już Ci pisałam czyli ja uważam, że psy najlepiej uczą się metodami pozytywnymi i opieram to na swoich obserwacjach i profesjonalnej literaturze ale wadłóg Twoich źródeł lub Twoich obserwacji może być inaczej... Ja tylko wyrażam swoje zdanie. Nie wiem czemu próbujesz za wszelką cenę udowodnić, że nie da się psiaka wyszkolić pozytywnie:(
Jeśli masz inne statystyki proszę podaj ich źródło. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1164 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:36, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wczoraj nie zdążyłam to dzisiaj jeszcze dopiszę co nauki wracania metodami pozytywnymi:
Naukę zaczyna się najpierw w cichym miejscu (bez innych psów, ludzi czy jeszcze jaiś rozpraszaczy) i dopiero kiedy pies to opanuje to można spróbować z rozpraszaczami, ale najpierw niewielkimi tzn jeden obcy człowiek, jakaś zabawka no i potem coraz więcej stopniowo tego. Kiedy pies już opanuje przychodzenie przy ludziach i zabawkach (kiedy jest już ich sporo tzn naprzykład spora grupa ludzi), to można dopiero próbować wołać go przy innych psach. Fuks kiedy widzi, że ja przechodzę obojętnie (kiedy jest spuszczony ze smyczy w parku) to zazwyczaj też ignoruje przechodzącego psa, ale jeśli tamten drugi pies ma ochorę na zabawę (i jego właściciel nie ma nic przeciwko) to ja się zatrzymuję i daję Fuksowi z 3 minutki na zabawę (nawet jeśli sam pobiegnie bez mojego pozwolenia bo czasami to też się zdarza przecież). Jesli od początku przywoływałabym go od razu od innych psów to wątpię, czy by mnie słuchał bo bardzo chciał by się bawić, ale zawsze daję mu czas na zabawę i jeśli słyszy moją komendę "choć" to szybko przybiega i to jest coś w stylu "koniec zabawy, idziemy dalej" (teraz już by przybiegł kiedy od razu bym go zawołała). Jeśli zdarzy się, że nie chce przyjść (choć już nie miewam takich problemów) to po prostu się oddalam i powoli kontynuuje spacer sama i pies jak widzi, że idę dalej bez niego to zawsze od razu przyleci. Potem oczywiście smakołyk i sama bawię się z nim w gonitwę, szarpanie albo coś tego typu. Jeśli chodzi o te 4 godziny Myszko, to trochę przesadziłaś, bo nawet jesli Twój pies będzie chciał tyle bawić się z innmi czworonogami, to raczej będzie to nie możliwe, bo wątpię, żeby właścicile członków zabawy z Twoim psem byli tak cierpliwi i spodkanie nie trwa raczej dłużej niż pięć minut, bo wtedy właściciele reszty psów zabierają je na dalszy spacer i Twój zwierzak chcąc czy nie chcąc musi skończyć zabawę. Wtedy przyleci do Ciebie i z dumą możesz go nagrodzić i bardzo się z nim pobawić. No a Fuks też dużo bardziej na początku cenił sobie zabawę z innymi psami niż spacer ze mną, ale kiedy opanowaliśmy powroty w cichym miejscu to potem obyło się bez szarpania długiej linki na spacerze i pies teraz wraca z wielką chęcią. Trzeba być tylko na początku cierpliwym i wyrozumiałym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka Klasa "A2" - już coś osiągnął
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 453 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 13:24, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wiem czemu próbujesz za wszelką cenę udowodnić, że nie da się psiaka wyszkolić pozytywnie:( |
Nawet nie próbuje tego udowadniać, bo wiadomo, że to jest możliwe, aczkolwiek wkurza mnie jak ktoś bez żadnych podstaw twierdzi, że szkolenie pozytywne przynosi najlepsze efekty. I wtedy kiedy to napisałaś, nie zauważyłam słów ''moim zdaniem'' tylko to stwierdziłaś jako fakt.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1164 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:06, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Gosia napisał: | MOIM ZDANIEM większość metod wychowawczych działa (z wyjątkiem tych skrajnie negatywnych opartych na karach które prowadzą do "wyuczonej bezradności czyli, że pies przestaje ort!/w ogóle reagować na jakiekolwiek komendy i znosi coraz większe kary bez oporu), ale szkolenie pozytywne (bez jakiś "pomocnych" nawet lekkich kar tzn. krzyknięcie, które można czymś zastąpić np. "siad" gdy pies broi) daje najlepsze rezultaty. |
Myszko przeczytaj ten tekst jeszcze raz... nie widzisz na wstępie MOIM ZDANIEM? Jeśli źle zrozumiałaś to to MOIM ZDANIEM dotyczy całego postu, czyli również tego, że moim zdaniem szkolenie pozytywne daje najlepsze rezultaty. Poza tym nie tylko ja tak twierdzę, bo jest to naukowo udowodnione:) Stworzyłam jednak ten temat nie po to, żeby kłucić się z Tobą o statystyki i MOJE ZDANIE, tylko żeby powymieniać się doświadczeniami z innymi osobami szkolącymi psy pozytywnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka Klasa "A2" - już coś osiągnął
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 453 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 15:28, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Zrozumiałam, że to ''moim zdaniem'' odnosi sie tylko do pierwszej czesci postu |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1164 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:59, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Czemu? Takie "sprzeczanie się" jest nawet przyjemne i dużo można się przez to nauczyć i przy okazji wymienić poglądami:) A to, że nie lubię kiedy ktoś karze swojego psa (nie dotyczy Myszki) lub wprowadza korekty krzykiem czy szarpaniem linką (to niestety dotyczy) to druga sprawa. Za to ja bardzo lubię wymieniać poglądy na jakiś temat i zresztą po to są chyba fora co nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka Klasa "A2" - już coś osiągnął
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 453 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 19:44, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | lub wprowadza korekty krzykiem czy szarpaniem linką (to niestety dotyczy) to druga sprawa. |
Napisałam gdzieś kiedyś, ze szarpie swojego psa na lince? Przepraszam, ale zaczynasz wciskać mi słowa, których nie powiedziałam.
Krzycze sporadycznie, kiedy musze. Natomiast krzyk to nie jest mój normalny, codzienny ton głosu którym mówie do psa.
Cytat: | Coś tak czuję, żę Myszka i Gosia nie przypadły Sobie do gustu |
Heheheh to, ze mamy inne zdania to nie oznacza, że się nie lubimy Ja bardzo szanuje Gosie i jej poglądy i naprawdę nic do niej nie mam No, mam nadzieję, ze ona do mnie też nie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1164 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:56, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
każda kara? każda korekta? no nie wiem u mnie na szkoleniu uczyliśmy psa wracania z linka, psy na linkach wolno biegaly, w ktorejs chwili wlasciciel mowi ''wroc'' jak pies nie wroci to ostre szarpniecie linka w swoja strone. I wierz mi ze dzialalo Ja naszczescie az tak brutanie nie musialam tego robic. Natomiast lepiej troche psa poszarpac zeby sie nauczyl niz w ogole tego go nie uczyc bo jakby nie patrzec komenda ''wroc'' to chyba jedna z najpotrzebniejszych komend.
|
Myszka przecież sama to o tej lince napisałaś, ale ja też nic do Ciebie nie mam. Po prostu wymieniamy poglądy:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka Klasa "A2" - już coś osiągnął
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 453 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw 18:30, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | u mnie na szkoleniu uczyliśmy psa wracania z linka, psy na linkach wolno biegaly, w ktorejs chwili wlasciciel mowi ''wroc'' jak pies nie wroci to ostre szarpniecie linka w swoja strone. I wierz mi ze dzialalo Ja naszczescie az tak brutanie nie musialam tego robic. |
chodzilo o to, ze u mnie na szkoleniu stosuja takie metody, a nie ze ja stosuje. przeczytaj to o pogrubilam przepraszam za brak polskich znakow ale mam franvuzka klawiature |
|
Powrót do góry |
|
|
Alexis Klasa "A1" - zarażony pasją agility
Dołączył: 13 Mar 2007 Posty: 208 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pią 8:24, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No to ja się włączę do dyskusji...
Cytat: | Nawet nie próbuje tego udowadniać, bo wiadomo, że to jest możliwe, aczkolwiek wkurza mnie jak ktoś bez żadnych podstaw twierdzi, że szkolenie pozytywne przynosi najlepsze efekty. |
Nie wiem dlaczego "bez żadnych podstaw"...
Napisałam, że wg mnie szkolenie pozytywne przynosi najlepsze rezultaty z kilku powodów:
- uczę moją suczkę pozytywnie i widzę, że to działa,
- uczyłam Ją kiedyś (dawno) siadu poprzez przymus - jakieś kilka dni to zajęło, a kiedy małej nie chciało się ćwiczyć, stawiała opór, żeby nie usiąść, kiedy naciskałam na zad; potem uczyłam poprzez naprowadzenie - moment i już siadała na komendę,
- może przed kilkoma miesiącami wzięłam się za naukę obrotu, niestety w niezbyt dobrym humorze, więc zdenerwowałam się i "skorygowałam" psa podniesionym głosem - potem już nic nie chciała robić, tylko patrzała pytającym spojrzeniem, jakby chciała uniknąć za wszelką cenę kolejnego "skorygowania" - zraziła się do ćwiczenia, na szczęście udało mi się Ją potem pozytywnymi metodami (!) przekonać do over'ów,
- naczytałam się o psach i naoglądałam się dość psów, które przez taką "korekcję" zachowań zraziły się tak, że na widok linki treningowej podkulały ogon pod siebie.
Tak więc nie mów proszę, że takie twierdzenia są bezpodstawne, bo jak widzisz - nie są
Dla mnie najgorsza rzecz w szkoleniu z "korygowaniem" jest przymus. Może jestem odosobniona w tej opinii, ale dla mnie komenda, którą pies wykonuje, bo boi się kary (czy tam "skorygowania") jest nic nie warta. Kiedy natomiast widzę, że pies merda ogonem na widok klikera i czeka tylko, aż wydam polecenie, jestem przekonana, że to jest właśnie metoda na szkolenie!
Cytat: | jak pies nie wroci to ostre szarpniecie linka w swoja strone |
No właśnie - taki sposób szkolenia jest dla mnie co najmniej dziwny. Bo pies, nawet już bez linki, przybiega do człowieka NIE spodziewając się nagrody, NIE wiedząc, że coś miłego go czeka... On po prostu nie chce być szarpany. Od razu zaznaczam - nie piszę, że Ty tak, Myszko, robisz. Mówię ogólnie o metodzie.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Mokka Klasa "A2" - już coś osiągnął
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 360 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:01, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
To ja może dodam coś od siebie. Każde szkolenie powinno się opierać na bodźcach pozytywnych. To jest podstawa, bo aby pies pracował radośnie i chętnie wykonywał rozkazy, musi czerpać z tego przyjemność. Szkoły oparte tylko na szarpaniu i przymusie to przeszłość, a jeśli jakieś uchowały się do dzisiejszych czasów to ich miejsce jest raczej w skansenie.
Jednocześnie trochę drażnią mnie zapewnienia typu "każdego psa można super wychować bez żadnej awersji", "klikerowo można każdego psa błyskawicznie nauczyć wszystkiego" itp, itd. Najczęściej stwierdzenia takie padaja z ust osób młodych (nie, żebym miała coś przeciwko młodym ) i niedoświadczonych, które wychowawszy jednego psa (no przecież na mojego działa!) uważają, że już wiedzą wszystko. Moje wątpliwości biorą się z tego, że w ciągu ładnych paru lat obserwacji efektów różnych szkoleń widziałam niejedno. W tym psy szkolone "tylko pozytywnie", które po roku czy dwóch nie potrafią chodzić na smyczy i wciąż ciągną, bo właściciel w trakcie tego długotrwałego szkolenia ani razu nie zdecydował się na szybką (i jak doświadczenie wskazuje - skuteczną) korektę. Poza tym nie przyjmuję do wiadomości, że aby jakieś zachowanie wyeliminować, trzeba je ignorować. I że to zawsze działa na każdego psa. Nie wyobrażam sobie odwrócenia się tyłem i odbiegania od psa, który właśnie próbuje zamordować drugiego, lub w pośpiechu łyka znalezione właśnie na śmietniku świństwo. Dla mnie - interwencja (szybka, stanowcza) człowieka w takim momencie jest nieodzowna. Dodam jeszcze, że zdarzało mi się widzieć szkoleniowców szkolących klikerowo i "tylko" pozytywnie, których psy miały poważne braki w podstawowym posłuszeństwie (np. nieśmiertelne ciągnięcie na smyczy), którym zdarzało się - gdy myśleli, że nikt ich nie widzi - szarpnąć psa i przywołać do porządku.
Mówiąc krótko - MOIM ZDANIEM - nie ma metody jednej, jedynej działającej tak samo na wszystkie psy. Pies to żywy organizm, metodę należy dopasować do konkretnego osobnika, szukając co na niego akurat działa najlepiej i nie czyni mu krzywdy. Jestem również zwolenniczką mieszania metod i wybierania z każdej tego, co w danym przypadku jest najlepsze.
Zdecydowanie wolę zastosować stanowczy, acz krótkotrwały bodziec awersyjny (po uzyskaniu efektu następuje natychmiast nagroda, pochwała itd), aby pies szybciej zrozumiał, czego od niego oczekujemy. Wolę parę razy skorygować psa i wtedy mamy obydwoje komfort np. spacerowania, bo pies nie ciągnie, niż miesiącami stosować "skuteczne" lecz długotrwałe metody, które powodują, że pies najpierw nauczy się ciąnąć, a potem dopiero próbujemy go tego oduczyć. Przypominam, że pies ciągnący na smyczy również odczuwa dyskomfort, to nie tylko my mamy przegwizdane na takim spacerze.
Podobnie jest z nauczaniem przychodzenia na komendę. Możemy oczywiście uczyć tego rok czy dwa, tylko czy pies aby na pewno jest szczęśliwy chodząc przez ten czas tylko na smyczy? Ja wolę użyć tej okropnej odsądzanej od czci i wiary linki, która w jakiś magiczny sposób jest w stanie spowodować, że pies jest bardziej kontrolowalny i może się wybiegać, bo na spacerach nie musi wciąż pokutować na smyczy.
Jak już wspomniałam - nie można generalizować, to, co działa na jednego psa niekoniecznie musi tak samo działać na drugiego. Jeden, jest miękki i lekkie szarpnięcie może spowodować, że się całkowicie zamknie w sobie, a drugi, twardziel z lubością będzie dążył do konfrontacji z przewodnikiem.
Metodę należy dobrać do psa, połączyć, wymieszać, najważniejsze, aby była skuteczna i nie krzywdziła piesa.
I na podstawie doświadczeń i obserwacji nie przyjmuję do wiadomości zapewnień, że "ja swojego psa tak nauczyłam, więc metoda jest skuteczna i z każdym psem w ten sposób można osiągnąć to samo".
Ostatnio zmieniony przez Mokka dnia Pią 9:04, 27 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|