NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P

chamsti

Nie znalazłam tu takeigo tematu... zdawał ktoś z was może PT1? My mamy w planach, coprawda troche późno zaczynamy, ponieważ kupiłam półroczną suczke, która praktycznie nic z tego co do PTI jest potrzebne nie umie... no i my też idziemy w trochę dziwnej kolejności, bo zaczynamy od przywołania, a nie jak to zwykle bywa od "siad" zależy mi jednak na tym, zebym bezpiecznie mogła ją spuszczać ze smyczy

Jeżeli ktoś zdawał PTI to moze podzieli się swoimi spostrzerzeniami? Czy psy po kursie były lepiej przygotowane, z czym były największe problemy? (obawiam sie, ze Yuna będzie miała problem z przejściem na "równaj" bez smyczy przez grupę osób...)

Kinia

Ja bym bardzo chciała. Ale przygotowywujemy sie sami bez zadnego kursu. Z tego co wiem to taki kurs pomaga, bo po pierwsze ktoś ci pomoże jak masz z czymś problem, a po drugie pies sie lepiej zsocjalizuje i nie bedzie takiego problemu z chodzeniem przy nodze przy różnych osobach.

chamsti

Ja osobiście uczęszczałam z poprzednim psem na taki kurs, nie podobało mi sie to, treserka praktycznie wcale nie dawała indywidualnych rad... jednak to było około 5-6 lat temu, wiec zapewne i metody sie zmieniły

Mimo to szuję sie na siłach, zeby samemu psa przygotować, jak już pisalam, dobieram kolejnosć komend i motodę bezpośrednio do mojego psa

Narazie nam najbardziej zależy an przychodzeniu na wołanie, jest to komenda "do mnie" jednak nie wygląda ona tak jak na egzaminie. Narazie uczymy się aby przychodziła tak, żebym mogła ją pogłaskać, złapać za obroże (chodzi cąły czas na 5 m smyczy dzięki czemu z jednej strony może sie troche oddalić, z drugiej jednak mam pewność, że mi maluch pod samochód nei wleci Razz

ale postaram się jak najszybciej linke 10m kupić Razz

), później myslę siadania ją nauczyć, a jak już bedzie obie komendy ładnie wykonywać to je połaczymy w "do mnie" takie jak do PTI potrzebne Razz

AniaP

Kinia

chamsti ja myśle ze skoro przywołanie ćwiczysz na zewnątrz to w domu możesz zacząć siadanie. Albo przywołanie regulaminowe. Czy inne komendy. Co do tej linki to ja mam podobnie, mam 5 m linke i na nij ćwicze w miejscach ruchliwych, a na odludziach poprostu puszczam psa i jak widze drugiego to zaraz wołam, nie zawsze skutkuje ale pies sie moze bardziej wybiegać.

majka

chamsti, Ty też z Krakowa Wink

powiem Ci szczerze, ze ja mam zamiar iść na szkolenie grupowe pod PT (nie zależy mi na papierku- mam kudla, więc nic nam to nie da), ponieważ chce poćwiczyć z innymi psami. Tylko dla tego. Najgorsze rozproszenie to są inne psy, więc jeśli będę zdawać to musze duuużo poćwiczyć skupianie uwagi przy psach...
Tylko u nas jest problem ze znalezieniem szkolenia, choć zależy czego szukasz:
chcesz klikerem?Alteri
kolczatka? szkoła K9
związkowe? Hitt dog
są jeszcze dwie szkoły, do których mam zamiar się wybrać i zobaczyć jak szkolą: psia eskadra i skate&activ dogs.
moze się spotkamy na szkoleniowy spacek? Wink

pozdrawiam

chamsti

no muszę sie przyznać, że osobiście szkolenia omijam szerokim łukiem... mianowicie od czasu keidy na takie uczęszczałam z poprzednim psem (jakeiś 5 lat temu - wiem ze dawo i że pewnie teraz wszystko ejst zupełnie inaczej... ale jednak "uraz" pozostał). BYło to szkolenie oparte jednocześnie na negatywnych wzmocnieniach (łańcuszek zaciskowy/kolczatka) i pozytywnych (smakołyki). Nie podobało mi się, pies był wg rad instruktora uczony w ten sposób, że był naprowadany smakołykiem... jaki efekt? ies słuchajacy jedynie gdy widzi smakołyka. poza tym były dwa agresywne psy - mój i pewien dog argentyński (którego imię o dziwo nadal pamiętam - Epro Razz

jedyny pies poza moim i psem kumpeli którego imię pamietamxD). Zdarzało się, że psy się atakowały nawzajem... rada treserki? mocno szarpnąć za kolczatke i na zajęcia chodzić w kagańcu... pomimo, ze peis go nei akceptował i za wszelką cenę chciał zdjać... nie poradzila jak psa przyzwyczaić... ort!/w ogóle zero indywidualnego podejścia do psa... co wg mnie jest najwiekszą wadą takiego szkolenia. Owszem niby pies się socjalizuje... tylko że mojemu to jakoś nie wyszlo

Moze są to moje subiektywneodczucia, ale od tamtego czasu ja osobiście nie jestem za takimi szkoleniami... owszem, jeżeli się trafi na dobre szkolenie - nie ma sprawy, dobry trener, niezbyt duża grupa... w szczególnosci jeżeli właściciel nie ma pojęcia na temat szkolenia psów (jak ja te 5 lat temu...) ale też nie jest w stanie wtedy stwierdzić, że szkolenie jest nieodpowiednie (tak mi się przynajmniej wydaje...). A ja zamierzam sama psiaka wyszkolić, jak już pisałam, staram sie dostosować metody konkretnie do niej, niektóre komendy (jak przychodzenie na zawołanie) samym pozytywnym wzmocnieniem, przy trudniejszych zapewne pomogę sobie klikerem. No i jezeli będę chciała coś dopracować, zeby było idealnie i ort!/w ogóle, to też kliker

Co do spacerku - to bardzo chetnie, tylko uprzedzam że moja jeszcze dzieckeim jest i skacze po wszystkim co sie rusza ic che się bawić, hehe. A gdzie dokładniej mieszkasz? jaka dzielnica? (ja- centrum Nowej Huty Razz

)

Ps. co do szkół to bardzo zaintresowała mnie Alteri właśnie

no ale to biorąc pod wagę, ze uważam metodę klikerową za dobrą metodę szkolenia psów Wink

majka

ja będę chodzić na zajęcia, ale i tak w domu ćwiczyć własnymi metodami. Nie potrafiłabym chodzić do Alteri (moim założeniam szkoleniowym jest to, ze pies ma słuchać, nie mam zamiaru prosić go zeby coś zrobił/dawać mu wybór. Sama używałam łańcuszka (już nie potrzebuję) i jestem bardzo zadowolona z używania jego. Tylko trzeba wiedzieć jak Wink

), bo są dla mnie 'za pozytywni'.
Ja mieszkam koło Rynku, ale mozemy się umówić, np w AWF-ie. Moj psiak to jest takie duże dziecko- jak go brałam za schronu to skakał po wszystkich, teraz tylko po wybranych. No i oczywiącie zabawa to podstawa jego życia Wink

pozdrawiam Majka & Blues

chamsti

hehe moja na szczęście dzieckeim ale dość małym (i wiekowo - pół roku i fizycznie - 43cm w kłębie) Smile

Ja osobiście wychodzę z założenia, ze pozytywnymi metodami nic złego nei zdziałamy, a nawet jeśli to jest to prostsze do naprawienia niż złe rzeczy które są efektem niewłasciwie stosowanego negatywnego wzmocnienia

oczywiście sama nie stosuje 100% pozytywnego wychowania... bo zdaża mi się krzyknać na psa czy dać lekkiego klapsa w tyłem jak próbuje zjeść coś ze stołu, ale nie stosuję też kolczatki (zresztą jakby to wyglądało? półroczny, nieduży szczeniak w kolczatce

), łańcuszka itp Razz

majka

http://www.agility.fora.pl/seminaria-spotkania-itp,22/spacerek-w-krakowie,749.html

ja szkole tak, zeby były efekty. Do każdego psa pasuje inna metoda- ja się staram ograniczać smaczki- więcej nakręcania nia piłkę/gumowe kołeczko.

pozdrawiam, Majka&Blues