 |
NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P Tylko dla zapalonych psiarzy...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bonni Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1216 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:53, 13 Gru 2007 Temat postu: Psy z problemami z agresją a agility |
|
|
No wiesz narazie na kursie robimy spore postępy jeśli chodzi o socjalizacje...
Nie jest bardzo napalona jednak bez kagańca jej nie puszczam...
Do obozu daleko ale jeszcze zobaczymy...
A na obozach nie ma agresywnych psów? Są odrazu skreślane? Czy tylko te nieposłuszne???
Jest jakaś zasada że np pies ma 50 cm to klatka musi być wyższa o 10 cm...
Bo nie wiem jakiego rozmiaru szukać...
Na prośbę użytkowników wydzielam z offa obozowego. Może się z tego zrodzić ciekawa dyskusja 
Ostatnio zmieniony przez Bonni dnia Czw 21:59, 13 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 1343 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zborowskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:13, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Nie są skreślane, nic takiego nie powiedziałam. Z tego co wiem Leon od Mokki też był agresywny, a ćwiczy i mu to bardzo dobrze wychodzi.
Jednak sami instruktorzy zwracają uwagę na to, żeby później na treningach nie było sytuacji, że trzeba gonić za psem, bo ucieka. Pies ma przynajmniej mieć wpojone: przychodzić na zawołanie. Tam będzie dużo psów, a agresja Twojego wcale nie ułatwi sytuacji. Ja miałam psa lękliwego na obozie i było mi naprawdę bardzo trudno... Kulka nie mogła się skupić i rzeczą, którą robiła najchętniej był powrót do domku. Chcę Ci oszczędzić podobnych sytuacji
Co do klatki: sprawdź wymiary i ułóż na podłodze prostokąt o odpowiednim rozmiarze i zaznacz sobie wysokość. Wsadź w to Erę i oceń, czy jej nie będzie za ciasno lub czy klatka nie będzie za szeroka. W klatce pies powinien móc się obrócić i wstać. Dobrze by było, gdyby można było tam też wsadzić miskę z wodą na przykład. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonni Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1216 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:55, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Aha dzięki czyli musi mieć dosc spory zapas
No na treningach śmigamy choć mamy gorsze dni...
Zobaczy się jeszcze ale dzięki za uswiadomienie... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika Moderator

Dołączył: 28 Mar 2006 Posty: 1838 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 23:44, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
mój Pikuś jest (był? hehe) agresywny i nie było większych problemów zadaj sobie pytanie, czy potrafisz zapanować nad swoim psem.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
plinka Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 05 Lis 2006 Posty: 1050 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 23:57, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bonni napisał: |
A na obozach nie ma agresywnych psów? Są odrazu skreślane? Czy tylko te nieposłuszne???
|
U nas na jednym obozie był amstaf, akita i o ile dobrze pamiętam rottweilery
No ale akurat ten obóz był szkoleniowo-tropiący, nie agilitowy 
Ostatnio zmieniony przez plinka dnia Czw 23:58, 13 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonni Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1216 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:08, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Zobacze jakie będzie zachowanie Ery po kursie.
Mam nadzieje ze jej agresja zmniejszy sie do najmniejszego stopnia lub w ogóle zniknie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula Administrator

Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 4614 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:52, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Na to nie licz.
Jeśli teraz jest w takim stanie, ze musi nosić kaganieć to myślić że po kilkunastu zajecięciach nie pozostanie z tego nic?
Bandzior nadal reaguje agresywnie na dużo psów (chociaż nie na wszytskie ) ale ja po prostu go kontroluje  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mokka Klasa "A2" - już coś osiągnął

Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 360 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:28, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bonni napisał: | Zobacze jakie będzie zachowanie Ery po kursie.
Mam nadzieje ze jej agresja zmniejszy sie do najmniejszego stopnia lub w ogóle zniknie  |
Kurs nie załatwi całego problemu. Jest to możliwość dodatkowej socjalizacji, ale wszystko opiera się na codziennej pracy z psem. To, co wypracujesz na co dzień przenosisz później na inne sytuacje. Dlatego tak ważne jest, aby na spacerach pracować nad kontaktem i przyzwyczajać sukę do kagańca, a nie tylko na treningach .
Miałaś okazję poznać mojego Leona. Wyobraź sobie, że on też czasami startuje w zawodach - bez obroży, smyczy, kagańca. Ale jest to możliwe nie dlatego, że chodził na kurs, ale na odwrót - zaczęłam z nim trenować dopiero wtedy, gdy miałam odczucie, że uda mi się nad nim zapanować. Niestety, Leon wymknięty spod kontroli stanowi zbyt duże niebezpieczeństwo, aby móc ryzykować. Era przy nim to pikuś, ale podstawowe zasady są takie same - praca, praca, praca. Nad kontaktem, posłuszeństwem, odwracaniem uwagi w sytuacjach krytycznych.
Ostatnio zmieniony przez Mokka dnia Pią 11:33, 14 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonni Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1216 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:07, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ej no, ona już chodzi w kagańcu, ale ona ma taki ryj, że nic nie pasuje
Wiem, że Era przy Leonie to zupełnie inna bajka...
Staram się pracować nad koncentracją, ale wiadomo nie zawsze to wychodzi...
Ere dostałam jak byłam jeszcze małym dzieckiem, miałam wtedy 10 lat, co ja mogłam robić?? Dopiero, gdzieś od roku zaczęłyśmy cokolwiek robić... A szkoda, że tak późno...
Nie wiem jakie będą efekty, ale wciąż mam nadzieje...
Kurs pomaga nam, bo właściciele psów są wyrozumiali i za kazdą bitwe nie idą do sądu, tam moge ryzykować a na zwykłych spacerach niestety nie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula Administrator

Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 4614 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:01, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bonni napisał: |
Ere dostałam jak byłam jeszcze małym dzieckiem, miałam wtedy 10 lat, co ja mogłam robić?? Dopiero, gdzieś od roku zaczęłyśmy cokolwiek robić... A szkoda, że tak późno...
|
Nie Ty jedyna  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bozena Klasa "0" - początkujący

Dołączył: 22 Kwi 2007 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 13:58, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bonni napisał: | Kurs pomaga nam, bo właściciele psów są wyrozumiali i za kazdą bitwe nie idą do sądu, tam moge ryzykować a na zwykłych spacerach niestety nie  |
Wiesz co, zabrzmialo to co najmniej dziwnie. Ja nie chcialabym chodzic na taki kurs, gdzie sa agresywne psy, ktore moga mi pogryzc albo zastraszyc na treningu mojego. I akurat na kursie mialabym o to olbrzymie pretensje, bo moze spowodowac, ze moj pies nabierze awersji do jakiejs konkretnej przeszkody, zacznie sie tego bac.
W ogole ja osobiscie chyba nie pchalabym sie w agility z psem z problemami z agresja, specyfika tego sportu, atmosfera zawodow powoduje, ze moze byc bardzo ciezko - pies luzem, bez obrozy, podkrecenie atmosfera, duzo roznych psow razem, blisko... Znacznie latwiejsze dla takiego psa i wlasciciela sa wszelkie sporty posluszenstwa, gdzie pracuje sie nad koncentracja, wszystko mozesz robic pod kontrola (linka) a i na samych zawodach znacznie bardziej niz na agilitowych respektowane sa zasady bezpiecznych odleglosci od psow i braku rozproszen.
Dac oczywiscie ze sie da, bo wszystko jest mozliwe, tylko czasem wymaga to niewspolmiernego nakladu pracy. Jest jeden wyjatek - kiedy potrafimy psa tak nakrecic na przeszkody, ze nie widzi poza nimi i przewodnikiem swiata. Ale i tak dalej pozostaje wszystko to, co jest pomiedzy przebiegami.
Zalezy tez wszystko od stopnia agresji, nie biore pod uwage warczenia/oszczekania etc bo to zawsze moze sie zdarzyc, ale mam mocno mieszane uczucia, czy na zawodach powinny byc psy, ktore potrafia pogryzc do krwi, niebezpiecznie innego psa, i maja na koncie takie ataki. Na obozie w ogole nie powinno byc moim zdaniem takich psow, bo to oboz agilitowy a nie dla psow tzw.problematycznych. Na obozie sie dopiero uczymy, pies sie dopiero uczy, wiec ryzyko niekontrolowanej sytuacji jest znacznie wieksze. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonni Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1216 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:34, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
yyy zatkało mnie...
Wiesz moze ty masz łagodnego psa i dla ciebie to jest takie oczywiste...
No ja sie raczej na kurs nie pchałam... Zapytali się czy ona jest agresywna ja przytaknęłam mówiąc, ze chyba to nie ma sensu...
Ale jakoś się udało...
Ere nie obchodzą raczej inne psy a przynajmniej się na nie nie rzuca...
Byś skreśliła każdego psa który ci nie odpowiada bo przecież on ci przeszkadza...
Nie wiem ale jakoś Mokka z Leonem jeżdża na obozy i na zawody, może mi powiesz że w moim przypadku jest inaczej??
Dobra nie znasz mojego psa więc prosze nie wypowiadaj się w tak rygorystyczny sposób... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Iga Klasa "0" - początkujący

Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: Śro 15:53, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bonnie, wyluzuj
Bozena ma spokojna i lagodna suczke, wiec na razie sie jeszcze nie przekonala jak to jest walczyc z psem dominantem, niekoniecznie bedacym agresywnym. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonni Klasa "A3" - Kujon Agility

Dołączył: 13 Wrz 2007 Posty: 1216 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:56, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ehh no może...
Nie wiem nie znam jej ani jej psa dla tego też na jej temat się nie wypowiadam... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bozena Klasa "0" - początkujący

Dołączył: 22 Kwi 2007 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 17:54, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Bonni napisał: | yyy zatkało mnie...
Wiesz moze ty masz łagodnego psa i dla ciebie to jest takie oczywiste...
No ja sie raczej na kurs nie pchałam... Zapytali się czy ona jest agresywna ja przytaknęłam mówiąc, ze chyba to nie ma sensu...
(...)
Dobra nie znasz mojego psa więc prosze nie wypowiadaj się w tak rygorystyczny sposób... |
Spotykalam sie z roznymi psami, poprzedniego psa wlasnie mialam z problemami, i w tym kontekscie to pisalam - nie szlabym z nim na grupowy kurs agility. A przynajmniej dopoki nie mialabym 100% pewnosci ze nie zrobi nikomu zadnej krzywdy - zarowno fizycznej, jak i psychicznej. Posluszenstwo owszem, agility watpie. Juz na samych zawodach sobie nas nie wyobrazam, wszedzie trzeba sie pilnowac i miec oczy dookola glowy. To naprawde duzy problem.
Na zawodach z posluszenstwa tego nie ma, bo kazdy zwraca duza uwage na inne psy. pamietaj, ze dla psa jest wazne, zeby cos robil ze swoim przewodnikiem, co to bedzie, to juz jest drugorzedna rzecz. Wszystko mozna tak zrobic, ze pies to pokocha.
A to ze przyjeli Cie na kurs czy nie to nie moj problem;-) co najwyzej problem instruktora, bo ponosi wieksza odpowiedzialnosc za bezpieczenstwo innych psow. Lub osoby, ktora bedzie miala jakis problem ze swoim psem w przypadku odpukac pechowego zdarzenia. Ale skoro zapytali, to pewnie wiedza co robia, i maja tego swiadomosc, i pewnie tez ten wasz problem nie jest jakis wielki. Natomiast jak napisalam podejscie pt."na kursie moze sie pogryzc i nikt mnie nie bedzie po sadach ciagal, nie to co na spacerze" mnie zezlilo, bo jest troche niepowazne. Swiadczy albo o braku wyobrazni, albo o skupieniu tylko i wylacznie na swoim psie.
I zdania nie zmienie, akurat tutaj bede rygorystyczna - ja na kurs agility gdzie sa agresywne psy nie chcialabym chodzic, i znam mnostwo wlascicieli, ktorzy tez by nie chcieli - sa psy, ktore niczym sie nie zraza, ale sa rowniez i psy, ktore moga potem juz na zawsze miec przez taka "bojke" problem. Na kursie kazdy ma prawo do bezpieczenstwa swojego psa. Przy czym podkresle - w tym wypadku "agresywny" znaczy dla mnie taki, ktory chce atakowac, atakuje na serio, i potrafi zrobic krzywde (np.gryzie do krwi) i nie jest odwolywalny. Bo burczenie i warczenie kazdemu psu sie moze zdarzyc.
Co nie znaczy, ze nie mozna agility takiego psa uczyc - ale nie w grupie, nie na obozie, gdzie psy lataja luzem i z kontrola bywa roznie, nie z poczatkujacym. Jak pies ma juz 'swira' na punkcie pracy i przeszkod to wtedy wszystko wyglada inaczej. Mokka sama Ci napisala, w jaki sposob pracowala ze swoim psem, i taki sposob pracy jest jak najbardziej ok. Inna rzecz ze Leona - w przeciwienstwie do Moni - nie spotkalam, co tez o czyms swiadczy, prawda?
U nas na kursie np.kiedy jeden pies zaczal miec w trakcie kursu problemy z agresja zostal rozdzielony i mial zajecia indywidualne. I to jest ok.
Jasne, ze nie pisalam konkretnie o Twoim psie bo jak zauwazylas nie znam go i nie wiem w jakiej skali jest to problem, jak przeczytasz moj poprzedni post jeszcze raz na spokojnie, to zobaczysz, ze napisalam to ogolnie, nie do Ciebie.
A tak btw - moja suczka wcale nie jest taka hm lagodna, na jaka wyglada:) Na szczescie ona nie gryzie, tylko robi duzo halasu i jazgotu, wiec jest niegrozna - ale charakternica potrafi byc z niej niezla.
To ze wyglada na "spokojna i lagodna" to tylko kwestia pracy i koncentracji (nawet nie liczylam, ile zuzywalam parowek na obozie;-) |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|