|
NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P Tylko dla zapalonych psiarzy...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Diancia Klasa "A1" - zarażony pasją agility
Dołączył: 09 Lut 2006 Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Radom AKA ''Dianka''
|
Wysłany: Śro 7:48, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jej naprawde sperowsko sobie radzicie!Gratulejszon i powodzena w dalszych treningach:D!! Może przyjedziecie na IAL do wawy??;> |
|
Powrót do góry |
|
|
Tośka Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 751 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 13:05, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dziękuję pięknie W tym roku nie damy rady zadebiutować niestety |
|
Powrót do góry |
|
|
AniaP Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 738 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:09, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tośka napisał: | No ja niestety my musieliśmy z powodów rodzinnych opuścić połowę ćwiczeń |
No to juz siła wyższa, a nie ucieczka np. ze strachu.
Tośka napisał: | Aniu masz rację z tym, że powinnam rudemy dostarczać jak najwięcej tego typu stresujących rozrywek. Jednak szczerze mówiąc byłam lekko zdziwiona i zasmucona jego zachowaniem, bo ani w domu (wiem, wiem - to zupełnie inne warunki), ani w Poznaniu nie objawiał ani grama stresu, wydzierał się na mnie żebyśmy biegli, a w Bydgoszczy stres go zjadł |
Oj skąd ja to znam, ja się tak w ub. roku nie raz zdziwiłam zachowaniem Asti na różnych psich imprezach (ileż to razy zwiewała mi z toru i w żaden sposób już nie chciała na niego wrócić ) , ale... pozostaje nie poddawać się i "walczyć" dalej, choć wiem jak czasem serduszko boli i jakaś bezsilność człowieka ogarnia, ale... warto było.
A przecież pomyśl ile dla Ozzika to było wrażeń:
- podróż - niestety z sensacjami, prawda? czyli był już zmęczony fizycznie i zestresowany,
- nowe miejsce,
- nowi ludzie,
- nowe psiaki, różne psiaki (na ile on jest odważny w grupie psów?),
- i czy przypadkiem nie pierwszy raz widział cały torek?
- i pierwszy raz biegał tyle różnorodnych przeszkód na raz?
- i pierwszy raz wchodził na kładkę i palisadę?
A to zobacz ile tych emocji, strachów, wyzwań się na tego malucha w jednej chwili zwaliło. Czasem nie myślimy o takich rzeczach, co takie małe stworzonko czuje? A jeszcze do tego pewnie Twoje emocje, Twoje oczekiwania zwaliły się na niego, bo przeciez pies odczuwa nastrój właściciela.
Nie martw się, będzie dobrze, ale...
Tośka napisał: | W tym roku nie damy rady zadebiutować niestety |
A nie wybierzecie się chociaż towarzysko na zawody we Wrocławiu i potem w Bydgoszczy? Może będzie okazja trochę pobiegać po torku, a nawet jeśli nie, to będzie miał okazję znowu zaznać tej atmosfery. A Ty będziesz też bardziej na luzie, bo tylko towarzysko, więc i dla niego stres będzie mniejszy.
Sorki, że tak się mądruje, ale... z bólem serca walczyłam od małego u Asti z wymiotami podczas podróży i od małego walczę z jej lękami i widzę, że opłaciło się i wyszło jej to na dobre, chociaż... idealnie chyba nigdy nie będzie (widzę, że czasem podczas jazdy samochodem źle się czuje; a w sobotę na seminarium też jej nagle coś na torku odbiło i zaczęła zwiewać "do budy" jakbym ją katowała) ale... |
|
Powrót do góry |
|
|
Tośka Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 751 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 16:15, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A przecież pomyśl ile dla Ozzika to było wrażeń:
- podróż - niestety z sensacjami, prawda? czyli był już zmęczony fizycznie i zestresowany,
- nowe miejsce,
- nowi ludzie,
- nowe psiaki, różne psiaki (na ile on jest odważny w grupie psów?),
- i czy przypadkiem nie pierwszy raz widział cały torek?
- i pierwszy raz biegał tyle różnorodnych przeszkód na raz?
- i pierwszy raz wchodził na kładkę i palisadę? |
Ano niestety moje psisko cierpi na chorobę lokomocyjną, która teraz objawia się w mniejszym stopniu wymiotami (choć też jeszcze są sporadycznie), ale w znacznie większym stopniu strasznym stresem... No i ten właśnie stres jest najwidoczniejszy po wyjściu z samochodu, kiedy to Ozzy ma taką minę, jakbym go przez całą drogę w tym ausie okładała bejsbolem
O ile mogę zrozumieć jego stres związany z podróżą, to już zupełnie nie wiem dlaczego tak się przejął obecnością grupy psów, bo on świetnie się czuje w obecności nawet sporej grupki nieznanych mu psów. Może jego obawę spowodował podwójny atak Fiony?
Pierwszy raz widział cały tor i po raz pierwszy biegał po strefówkach.
Cytat: | A to zobacz ile tych emocji, strachów, wyzwań się na tego malucha w jednej chwili zwaliło. Czasem nie myślimy o takich rzeczach, co takie małe stworzonko czuje? A jeszcze do tego pewnie Twoje emocje, Twoje oczekiwania zwaliły się na niego, bo przeciez pies odczuwa nastrój właściciela. |
Masz rację Aniu Czasami może zbyt wiele od niego wymagam. Ale zajął miejsce mojego niedoszłego aussie, więc chłopak musi się w zamian wykazywać
Cytat: | A nie wybierzecie się chociaż towarzysko na zawody we Wrocławiu i potem w Bydgoszczy? Może będzie okazja trochę pobiegać po torku, a nawet jeśli nie, to będzie miał okazję znowu zaznać tej atmosfery. A Ty będziesz też bardziej na luzie, bo tylko towarzysko, więc i dla niego stres będzie mniejszy. |
Do Wrocławia nie za bardzo dam radę, ale do Bydgoszczy zajedziemy na pewno
Cytat: | Sorki, że tak się mądruje, ale... z bólem serca walczyłam od małego u Asti z wymiotami podczas podróży i od małego walczę z jej lękami i widzę, że opłaciło się i wyszło jej to na dobre, chociaż... idealnie chyba nigdy nie będzie |
Ja także walczę z chorobą lokomocyjną odkąd rudy się u mnie pojawił. I tak jest o niebo lepiej, bo na samym począdku wymiotował przy aucie swojącym, z nie zapalonym silnikiem i otwartymi drzwiami. Teraz wymiotuje już sporadycznie, ale z kolei panicznie boi się wchodzić do samochodu. Pewnie winę ponoszę ja i wydarzenia ostatniego miesiąca, od kiedy to bardzo dużo jeździmy, a ja czasem nie mam siły i ochoty bawić się w cyrk żeby go zachęcić do wejścia do auta i ze dwa razy wzięłam go na ręce i wsadziłam do samochodu. To wystarczyło, zeby zasiać w nim strach ogromny przed wsiadaniem |
|
Powrót do góry |
|
|
AniaP Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 738 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:24, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tośka napisał: | O ile mogę zrozumieć jego stres związany z podróżą, to już zupełnie nie wiem dlaczego tak się przejął obecnością grupy psów, bo on świetnie się czuje w obecności nawet sporej grupki nieznanych mu psów. Może jego obawę spowodował podwójny atak Fiony? |
Ano widzisz, to może właśnie: nowy teren, nowe psy i od razu łubudu na przywitanie - zamiast chlebem i solą - i to od "tubylca", to jak się miał tam poczuć pewnie? To nie jego teren - Fiona mu dała zaraz do zrozumienia.
Tośka napisał: | Pierwszy raz widział cały tor i po raz pierwszy biegał po strefówkach. |
No, i jak na pierwszy raz, to strefówki
Tośka napisał: | do Bydgoszczy zajedziemy na pewno |
I właśnie widziałam, że dotrzymacie słowa i jedziecie.
Tośka napisał: | I tak jest o niebo lepiej, bo na samym począdku wymiotował przy aucie swojącym, z nie zapalonym silnikiem i otwartymi drzwiami. Teraz wymiotuje już sporadycznie, |
No, niestety bardzo długi to jest proces i potrzeba na to dużo cierpliwości.
Tośka napisał: | ale z kolei panicznie boi się wchodzić do samochodu. Pewnie winę ponoszę ja i wydarzenia ostatniego miesiąca, od kiedy to bardzo dużo jeździmy, a ja czasem nie mam siły i ochoty bawić się w cyrk żeby go zachęcić do wejścia do auta i ze dwa razy wzięłam go na ręce i wsadziłam do samochodu. To wystarczyło, zeby zasiać w nim strach ogromny przed wsiadaniem |
Hm , wiesz co, ale ja napewno też tak nie raz robiłam i nawet się nie zastanawiałam , że na małą to może źle podziałać. Chciałam jej pokazać, że jak mówię, że jedziemy, to jedziemy: na rączki i do autka na tylne siedzenie i "dobry piesek", smakołyczek i jedziemy. W sumie, to naprawdę trudno jest być dobrym psychologiem, żeby dobrze utrafić jakie postępowanie w danym momencie będzie odpowiednie: czy po dobroci, delikatnie prosić, bawić się z namawianiem czy nie mam czasu, wsiadamy, bo to nie jest nie wiadomo co, żadne strachy na lachy tylko normalka i tyle. A ile złego i błędów przy tym popełniłam, to... dobrze, że mój piesio nie umie mówić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pierniczek Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 28 Lut 2006 Posty: 857 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań :)
|
Wysłany: Czw 14:28, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja to w ogole sie ciesze, bo nie mam zadnego problemu. Sara widzi otwarte drzwi do samochodu ( niewazne czy to nasz czy nie nasz ) to wskakuje... Po prostu lubi |
|
Powrót do góry |
|
|
Paula Administrator
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 4614 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:12, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tośka ja miałam chorobe lokomocyjną i wcale się Twojemu psu nie dziwię
A bierzesz Rudego do Bydgoszczy ze sobą? |
|
Powrót do góry |
|
|
Tośka Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 751 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12:38, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tośka ja miałam chorobe lokomocyjną i wcale się Twojemu psu nie dziwię |
Ja też mam chorobę lokomocyjjną jak jadę autokarem, więc też wiem co to za ból
Cytat: | A bierzesz Rudego do Bydgoszczy ze sobą? |
Chciałam, żeby go socjalizować z hałasem i tłumem, ale niestety wychodzi na to, że nie będę mogła być w Bydgoszczy nawet jako widz
W przeddzień Wigilii wszyscy nerwowo się krzątają po domu, a pies...
[link widoczny dla zalogowanych]
... modli się przy wannie...
[link widoczny dla zalogowanych]
...i wyśpiewuje wraz z karpiami kolędy
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Bobowita_MW Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 993 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 13:42, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Lakie słodkie!! Ale z Ozzy'ego karpolubny pies! Taki obserwator psyrody |
|
Powrót do góry |
|
|
Asti Klasa Qpa :) - nic nie da sie ukryć
Dołączył: 29 Mar 2006 Posty: 1534 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zborowskie
|
Wysłany: Sob 14:36, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W przeddzień Wigilii wszyscy nerwowo się krzątają po domu, a pies...
[link widoczny dla zalogowanych]
... modli się przy wannie...
[link widoczny dla zalogowanych]
...i wyśpiewuje wraz z karpiami kolędy
[link widoczny dla zalogowanych] |
Super! Jakie masz aparat? Uwielbiam zdjęciowe historyjki obrazkowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Folka Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 31 Sie 2006 Posty: 1122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: K. wawy
|
Wysłany: Sob 14:56, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tosia ale masz dobrze , ja nie mam karpia w wannie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tośka Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 751 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 15:14, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bobowita - ma to chłopak po mnie
Agata - lumix dmc-fz30
Folka - to Ty masz dobrze, bo mozesz sie w niej wykapac. Ja nie |
|
Powrót do góry |
|
|
Pierniczek Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 28 Lut 2006 Posty: 857 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań :)
|
Wysłany: Sob 15:18, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale Ozzik to by chyba mogl co? Taki karpolubny... |
|
Powrót do góry |
|
|
Tośka Klasa "A3" - Kujon Agility
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 751 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 17:13, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie zwiał tchórz gdy karpie zostały wyciągnięte z wanny. Straszne są przecież i krwiożercze te ryby |
|
Powrót do góry |
|
|
Paula Administrator
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 4614 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:20, 23 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hahahaha tak mu się nie podobają te rybska? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|