NAJLEPSZE FORUM O AGILITY :P

Taura · Wysłany: Wto 17:09, 06 Mar 2007 Temat postu:

Bandzior, niczym komandos musisz znieść to dzielnie. tak jest!

Paula · Wysłany: Wto 19:59, 06 Mar 2007 Temat postu:

Ojej tyle życzeń dla Bandziorka Embarassed

Dziękujemy Very Happy

Moc była z nami !

A więc Bandzior już w domu. Dzielnie przeszedł narkozę i normalnie się z niej wybudził Very Happy

A sprawa ma się tak. Jajka oba wycięte. Guzek pod pachą wycięty.
Niestety to nie koniec Bandziorowych probelmów Crying or Very sad

Na jądrze, które było w środku były już jakieś narośle i Bandzior miał robionego rentgena płuc, na którym wyszło że coś tam na płucach jest. Teraz próbka jąderka pojedzie na histopatologię i to wyniki tej histopatologii powiedzą nam co jest grane, czyli w jakim stadium był nowotwór(bo nowotwór to był na pewno).
To co jest na płuchach to mogą być przerzuty z jąderka, które "siało" po organiźmie.
Lekarz powiedział jasno, że spodziewa się, że wyniki histopatologii będą złe... Ale dopóki nie nadejdą nie wiemy nic na 100 %. Najoptymistyczniejszą wersją jest to, że jest to nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym - czyli wycięcie jajek sprawę powinno załatwić.
Natomiast jeśli okaże się, że jest to stadium inwazyjne, to to co jest na płucach to przerzuty i niestety ale kwestią czasu jest ile jeszcze Bandziorowi zostało. To może być kilka nędznych miesięcy, albo kilka lat.
W czwartek próbki będą wysłane, a za tydzień będą wyniki i wtedy wszytsko się okaże.
To co było pod pachą to jakiś zwykły, mało ważny guzek (krwiaczek czy coś) i tym sie nie mamy co przejmować.
Bandzior dzielnie zniósł narkozę. Dostał też wcześniej coś na serducho ze względu na wiek.
Teraz jest w domku, śmierdzi od niego i ma "megafon" żeby się nie lizać Wink

Nie umie się z tym "odnaleźć" i bidulelk obija się o ściany.
Najdziwniejsze jest to, że rentgen wykazał, że Bandzior miał połamane żebra Shocked

Nigdy nie miał tam jakiś boleści, nie był na to leczony, nie miał żadnych objawów, a ma kilka zrostów na żebrach. Możliwe, że stało mu się to jak był malutki, albo miał coś z kośćmi i przez to były łamliwe.
Jak na razie trzymamy się dobrze i żyjemy Smile

Jak zdąże wstawię kilka nędznych zdjęć.
Pojutrze idziemy na kontrolę.

edit:
Tak wygląda Bandzior teraz. Jeszcze zanim mu założyli kołnierz to zdążył się liznąć i ma srebrną mordkę Laughing